W zbiorach numizmatycznych Działu Historycznego znajduje się bardzo ciekawa, poszukiwana przez kolekcjonerów moneta: talar Filipa II z kontrsygnaturą Zygmunta Augusta z 1564 r., która pochodzi z tzw. „sum neapolitańskich”. Nazwa ta na długie lata stała się synonimem obietnic bez pokrycia, albo niemożliwych do spłacenia pożyczek. Jej historia wiąże się z królową Boną Sforza.
Bona opuszczając w 1556r. Polskę wywiozła do rodzinnego Barii gromadzony przez 38 lat panowania ogromny majątek. O jego wysokości może świadczyć fakt, że owa kwota przekraczała znacznie roczny dochód państwa polskiego. Wkrótce na prośbę Filipa II Habsburga, króla Hiszpanii i Neapolu udzieliła mu ogromnej jak na owe czasy pożyczki w wysokości 430 tysięcy dukatów. Kwota ta w całości nigdy nie została zwrócona, a jedynie po wielu latach korespondencji i pertraktacji dyplomatycznych, królowi Zygmuntowi Augustowi udało się odzyskać jej niewielką część. Pożyczka, która wróciła do kraju została wypłacona w srebrnych monetach hiszpańskich: talarach i półtalarach Filipa II i półtalarach Karola V . Były to owe słynne „sumy neapolitańskie”, które po przywiezieniu do Polski miały być przebite na monetę krajową. W tym czasie Polska była zaangażowana w północną wojnę siedmioletnią /1563-1570/ ,która pochłaniała ogromne koszty. Wkrótce zaczęło brakować pieniędzy na wypłatę zaległego żołdu dla wojska. W kraju, po zamknięciu mennicy krakowskiej, monety bito tylko w mennicach litewskich i miejskich. Ponieważ brakowało czynnych mennic koronnych a potrzeba wojenna nagliła o pośpiech , król zdecydował , aby na monetach pochodzących ze spadku po królowej matce nabić kontrsygnatury / kontrmarki/ i tak puścić w obieg po przymusowym bardzo wysokim kursie 60 groszy za talara. Kontrsygnatura przedstawiała ukoronowany monogram króla w postaci splecionych liter „SA” rozdzielony cyframi daty „15 – 64”. W wydanym równocześnie uniwersale Zygmunt August zapewnił, że po skończonej wojnie wykupi monety po tym samym kursie i po przetopieniu z tak uzyskanego materiału wybije monety stemplami polskimi lub litewskimi. Tak się widocznie stało, ponieważ kontrsygnowane talary należą dzisiaj do wielkich rzadkości numizmatycznych.
Dzięki tej historii numizmatyka polska zyskała unikatowe okazy kontrsygnowanego pieniądza obcego.
Jolanta Smuniewska