Nr inwentarzowy: MS-151/e.
W karcie katalogu naukowego muzealiów etnograficznych Muzeum Okręgowego w Sandomierzu, czytamy, ze sukmana pochodzi z okolic Złotej, pod Sandomierzem, datowana na XIX w. „Samodział wełniany barwy naturalnej, wyrób rzemieślniczy”. Jest to jeden z nielicznych zbiorów etnograficznych pochodzących z Muzeum Ziemi Sandomierskiej przy PTK[1], które zachowały się po II wojnie światowej.
Sukmana jest najbardziej reprezentacyjnym, odświętnym odzieniem wierzchnim chłopa sandomierskiego, to rodzaj długiego, wełnianego płaszcza barwy szarawej, dopasowanego na piersiach, a luźnego poniżej pasa. Kołnierz i klapy wykładane. Stan składa się z trzech kawałków materiału w plecach i dwóch w przodzie. Do nich doszyty jest kołnierz i dwa jednoczęściowe rękawy. Spódnicę tworzą trzy kawałki materiału. Z tyłu u pasa jest około 50 drobniutkich zakładek, ciągnących się od jednej do drugiej kieszeni. Kieszenie po bokach sukmany rozcięte pionowo od szwu łączącego stan ze spódnicą. Po prawej stronie z przodu sukmany przyszyte są trzy guziki dla ozdoby, przy kieszeniach po jednym guziku. Ponadto sukmana ozdobiona jest haftem przypominającym obecnie raczej stebnowania, wzdłuż rozcięcia i szwów, a także przy brzegach – brązowo -brunatnymi nićmi.
Jednym najważniejszych źródeł o stroju sandomierskim jest Atlas Polskich Strojów Ludowych „Strój sandomierski” autorstwa dr Janusza Kamockiego. Autor podaje: W dni świąteczne Sandomierzacy wdziewali sukmany; były one długie, sfałdowane, i wyglądały dostojnie i bogato. Z tej to przyczyny sąsiadujący na południu krakowiacy uważali, że „Sandomierzaki nosili się po ślachecku”. Najbogatsi zamiast sukman ubierali kapoty. Należy dodać, że bez względu na rodzaj okrycia wierzchniego było ono nawet w czasie silnych mrozów rozpięte na piersiach, stąd przysłowie „pana grzeje ucho, chłopa pierś, a Żyda pięta”. [2] Warto podkreślić jak ważną rolę odgrywała sukmana w obrzędzie weselnym. Pan młody idąc w swaty zakładał dwie sukmany – modrą i białą, później ten zwyczaj został „porzucony” jak pisze Kamocki. Jednak podaje, że pan młody brał ślub w sukmanie, później w kapocie. Mężczyźni zdejmowali swoje sukmany na weselu dopiero, jak uczynił to starszy drużba po przetańczeniu jednego z tańców. Jak podaje Kamocki „Przebywanie w izbie w dalszym ciągu w tej odzieży uważano za uchybienie”.[3] O stroju noszonym przez Sandomierzaków w dni świąteczne pisał już w XIX w. Oskar Kolberg - W święto przywdziewają kamizele lub sukmany modre, rzadziej białe lub bure, z nizkim kołnierzem”[4].
W 1962 r. była konserwowana w pracowni konserwacji Muzeum Etnograficznego w Krakowie, ponownej konserwacji w tym samym miejscu została poddana w 1971 r.
Obiekt jest prezentowany na stałej wystawie etnograficznej Muzeum Okręgowego w Sandomierzu – „Dawna wieś sandomierska”.
Kinga Kędziora-Palińska
[1] Uroczyste otwarcie Muzeum Ziemi Sandomierskiej odbyło się 5 maja 1921 r. Następnie na mocy zarządzenia Ministra Kultury i Sztuki zostało ono przekształcone z dniem 1 czerwca 1956 r. w Muzeum w Sandomierzu, 3 lutego 1976 r. otrzymało status Muzeum Okręgowego.
[2] Janusz Kamocki, Atlas Polskich Strojów Ludowych. Strój Sandomierski, Wrocław, 1957, s. 14.
[3] Tamże, s. 15.
[4] Oskar Kolberg, Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce z rycinami i drzeworytami Wojciecha Gersona] wydany pierwotnie w 1865 w Drukarni J. Jaworskiego w Warszawie -, 1865, Dzieła wszystkie. Sandomierskie, t. 2. Wrocław-Poznań 1962. Ss. 286, ilustr., 2 tablice kolor. Reedycja fotooffsetowa, pierwodruk: Warszawa 1865, s. 18.